tag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post8096608652983863109..comments2023-08-07T09:52:31.441+02:00Comments on Harry Potter i HOGWART SHORE: Rozdział 1. DEUS EX MACHINAHarry Potter i HOGWART SHOREhttp://www.blogger.com/profile/13382133908341592019noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-39915601029490584532016-01-05T13:16:31.810+01:002016-01-05T13:16:31.810+01:00Masakra, haha, wybaczcie, ale nawet nie wiecie jak...Masakra, haha, wybaczcie, ale nawet nie wiecie jak się cieszę, że to tylko żarty i spaczone poczucie humoru, inaczej chyba całkiem straciłabym wiarę w ludzkość!<br />Pozdrawiam, Eleonora.<br />http://corkimerlina-dramione.blogspot.comEleonorahttps://www.blogger.com/profile/06946638605546743383noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-63218570884841489882015-12-26T13:55:59.879+01:002015-12-26T13:55:59.879+01:00Jeśli chodzi o moje komentarze, to na Waszym miejs...Jeśli chodzi o moje komentarze, to na Waszym miejscu nie zastanawiałbym się, czy piszecie zrozumiale. :D Jak wynika z końcówki mojego komentarz, uwielbiam czytać. Zawsze, nieważne jaką książkę mam w ręku, dokładniej analizuję jakąś sytuację, staram się zrozumieć dlaczego ktoś coś zrobił, dlaczego było tak, a nie inaczej. Z Waszym opowiadaniem jest podobnie. Zresztą już w podstawówce zdarzało mi się dokonywać nadinterpretacji zupełnie oczywistych sytuacji. :D Bardzo dużo myślę, a jak dużo myślę, to sam zaczynam się gubić, przez co może być tak, że w ogóle moja interpretacja nie będzie się zgadzać z tym, co sobie założyłyście. :D<br />Poza tym, nie wiem jak Wy, ale ja lubię, kiedy czytelnicy zupełnie inaczej interpretują jakieś sytuacje z mojego opka, bo wtedy wiem, że naprawdę zastanawiali się nad tekstem, a nie tylko przeczytali go, żeby przeczytać.<br /><br />Nie, chyba nie chodziło mi o scenę w pociągu. Nie pamiętam. Ale jak już jesteśmy przy niej, to podobały mi się teksty Blaise'a, kiedy w przedziale pojawiła się Hermiona. xd<br /><br />Widziałem, że jest nowy rozdział. :D Postaram się go jeszcze dzisiaj przeczytać. :D<br /><br />Pozdrawiam! Daniel Kinghttps://www.blogger.com/profile/15180765281599822338noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-82474595067365693792015-12-24T14:54:49.240+01:002015-12-24T14:54:49.240+01:00Wiesz co Daniel, cenimy Twoje komentarze, bo zawsz...Wiesz co Daniel, cenimy Twoje komentarze, bo zawsze są bardzo rozbudowane i też piszesz, co Ci się nie podoba – a krytykę się ceni, ja w sumie wolę konstruktywną krytykę od pochwał. Jednak czasami tak rozbieżnie odczytujesz niektóre sceny od naszej intencji, że zaczynam się zastanawiać, czy my tak niezrozumiale je tworzymy, więc jakbyś kiedyś chciał wyjaśnić to dokładniej, to byłybyśmy wdzięczne.<br />Jak weźmiemy jakąkolwiek postać w naszym fiku – chociażby Snape’a – w kanonie jest starym, zgorzkniałym facetem, podwójnym szpiegiem, który z jednej strony wali kiepską ironią, znęca się nad uczniami, a z drugiej irytuje się jak małe dziecko, kiedy ktoś odmawia mu Orderu Merlina, można też przypuszczać, że nigdy nie miał żadnych kontaktów z kobietami; Malfoy – tchórz, z obsesją na punkcie czystej krwi, z ego wielkości Hogwartu; Dumble – stary, poczciwy dziadek częstujący wszystkimi cukierkami i z makiawielistycznym zapędem. Oczywiście to duże uproszczenie tych postaci, ale bierzemy te główne cechy, często niedorzeczne cechy, wyolbrzymiamy je, zestawiamy bohaterów w sytuacjach, które w kanonie nie miałyby miejsca i finito. Jak się do tego nie podejdzie z przymrużeniem oka, to można się zirytować, ale to nasz zamysł. Zresztą sam to robisz u siebie z Hermioną chociażby, a postać Rona też celowo zniekształciłeś – bo go nie lubisz. A my konsekwentnie przerysowujemy wszystkich bohaterów – jednak żadnemu z nich nie można zarzucić, że w ogóle nie przypomina pierwowzoru. <br />Ale, ale nawet pomijając ten zabieg „krzywego zwierciadła”, to jesteśmy otwarte na wszelką krytykę. Jeśli Blaise Cię w jakiejś scenie zniesmaczył, to możesz po prostu ją zacytować – ja wiem, że nam się zdarza, kolokwialnie mówiąc, przegiąć pałę. Zgaduję, że chodzi o scenę w pociągu z ręką na kroczu ; p? <br />Co do Sophie, ja – czy my ogólnie – jesteśmy wyczulone trochę na taką postawę, że „to wszystko wina kobiety”. Trochę może nadinterpretowałam Twój komentarz, bo założyłam, że twierdzisz, że to jej wina, ale jeśli uzasadniłeś – no to rzeczywiście, nie powinna robić rzeczy, po których ma aż taką traumę. Z drugiej strony gdyby jej nie miała – jest wychowana w takiej, a nie innej rodzinie, jest dosyć dziecinna, rozpieszczona, nie zapomnijmy, że ma szesnaście lat – to byłoby dziwnie. Sophie też ma być w założeniu wkurzająca, jest typową panienką z dobrego domu; irytuje nas, irytuje czytelników, irytuje innych bohaterów – przecież George o niej mówi chociażby w tej części, że jest irytująca, a Judith ma dosyć jej histerii. <br />Ale, ale – zmieni się. Nikt nie jest taki sam przez kilka lat. Przemiany bohaterów będą ważną częścią naszego fika, szczególnie jak zmienimy konwencję na bardziej poważną – oczywiście absurd nada pozostanie, ale humor i parodia nie będą najważniejsze. <br />WESOŁYCH ŚWIAT i dziękujemy za dyskusję!<br />Rich B. <br />Harry Potter i HOGWART SHOREhttps://www.blogger.com/profile/13382133908341592019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-39303709819813949642015-12-24T12:26:33.490+01:002015-12-24T12:26:33.490+01:00Myślę, że chyba trochę się nie zrozumieliśmy. :) S...Myślę, że chyba trochę się nie zrozumieliśmy. :) Sophie nie jest bohaterką, której życzyłbym źle. Raczej to, co napisałem miało tylko pokazać, jak czułem się po tym rozdziale. Owszem, wkurza mnie, nawet często, jednak jeszcze mi nie podpadła. :) Napisałem, że jest sama sobie winna nie dlatego, że uważam, iż tylko ona zawiniła, a dlatego, że to ona najbardziej przeżywała tę sytuację, w sensie dla niej to był największy problem (nie chciała, żeby ktoś wymawiał imię Freda itd.)<br /><br />Wiem o tym, nawet sam to podkreśliłem. Nie, oczywiście, że nie muszę. Wspomniałem o nim w komentarzu nie dlatego, że chciałem podkreślić swoją antypatię, a dlatego, że był jakiś fragment, który mocno mnie... zirytował? <br />Na Merlina, bez przesady, nawet nie wymagałbym od Was czegoś takiego! Zresztą każdy ma jakiegoś bohatera, którego nie lubi. :)<br /><br />Może macie rację. :D Już dawno wiedziałem, że coś ze mną nie tak, więc chyba lepiej, żebym miał obsesję na punkcie kogoś, kto nie istnieje, niż na punkcie osoby prawdziwej. :))<br /><br />Tak, o tym też wiem. :) Wasze wytłumaczenie jest na tyle dobre, że przekonałyście mnie. Powiem więcej, bardzo dobry pomysł! :D Obiecuję, że teraz będę patrzył na Waszą Tonks trochę inaczej. :)<br /><br />Postaram się pokrótce wytłumaczyć, skąd pojawiają się u mnie takie sprzeczności. <br />Otóż, jestem naprawdę mocno związany z HP, bo książki Rowling pokazały mi, że czytanie jest naprawdę wspaniałe. Teraz, kiedy czytam ff, wiem, że to coś innego, jednak w głowie wciąż mam zakorzeniony oryginał. Czasami nie mogę tak szybko zaakceptować zmian, które drastycznie naruszają moje wyobrażenia o bohaterach itd.. :) Dlatego czasami jestem zbyt poważny. :D <br /><br />Jeszcze raz pozdrawiam i Wesołych Świąt! :D Daniel Kinghttps://www.blogger.com/profile/15180765281599822338noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-59257076845488829882015-12-23T00:45:34.817+01:002015-12-23T00:45:34.817+01:00Przykro nam, że w tak negatywny sposób odbierasz j...Przykro nam, że w tak negatywny sposób odbierasz jedną z naszych bohaterek, którą – nawiasem mówiąc – bardzo lubimy i nawet jeśli nas wkurza, to nie życzymy jej źle. Nie rozumiemy, czemu uważasz, że całą winę za to ponosi tylko ona. Uważamy, że to całkowicie niesprawiedliwe w tej sytuacji. Stworzyłyśmy tę scenę z myślą o tym, żeby pokazać bezmyślność bliźniaków, gdyż wiek Weasleyów ma tutaj duże znaczenie – są starsi od Sophie, zatem powinni być bardziej odpowiedzialni. Chciałyśmy też ukazać, że relacje bliźniaków są tak silne, że Fred podzieli się wszystkim z Georgem – nawet swoją dziewczyną. <br />A i trochę nas dziwi twój tak poważny odbiór tej sceny, jak i całego opka. Wyluzuj, koleś! To jednak nadal parodia! <br /><br />Ale nawet podejdźmy do tego na serio – dlaczego akurat Sophie jest sobie sama winna? Przecież nie tylko ona przedobrzyła z alkoholem, a nie napisałeś „Fred jest sobie sam winien”. Zwróć uwagę, że Fred jest załamany, bo Sophie się nie odzywa – podczas gdy Sophie ma wyrzuty sumienia związane bezpośrednio ze swoim uczynkiem. Rodzice Sophie – no jej matka jest ewidentnie przedstawiona jako niezbyt normalna osoba, jest boginem Sophie, wątek ich relacji zostanie rozwinięty, ale nie ryzykowałabym tutaj zdaniami, że trudno im się dziwić, bo jednak na razie nie wiesz, co ją spotkało = D. <br /><br /> Zbyt poważnie traktujesz postać Zabiniego. Został tak specjalnie wykreowany, nie miałyśmy zamiaru ukazać alkoholizmu jako choroby oraz całej powagi tego uzależnienia. Blaise nie skończy jako puszczalski alkoholik z HIV. I bez przesady, za piersiówkę by się nie puści, aczkolwiek za beczkę – już tak. Chociaż tak po chwili namysłu – właściwie puściłby się za darmo! <br />Rozumiemy brak sympatii – ale też nie sądzisz, że nie musisz jednak podkreślać tego w każdym komentarzu? Zabini to jakby trochę OC i jak prawie każde OC ma trochę w sobie z samych autorek (nie chodzi bynajmniej o ilość spożywanego alkoholu czy puszczalstwo!). Nie lubisz go – ok., ale nie planujemy go usuwać z tej historii, bo jest jednym z głównych bohaterów. <br />Czy nie uważasz, że Twoja obsesja na punkcie Rona i niechęć do niego jest trochę niezdrowa? W końcu to postać FIKCYJNA.<br /><br />Co do Tonks – każda postać w naszym fiku została celowo podkoloryzowana – o czym pisałyśmy nie raz, nie dwa. Chciałyśmy pokazać niedorzeczności kanonu, gdyż jej niezdarność (ukazana również w HP) powinna wykluczyć ją w pracy aurora. <br />NIE, RON NIE UMRZE! BĘDZIE ŻYŁ SZCZĘŚLIWIE, MIAŁ GROMADKĘ DZIECI I DOŻYJE PÓŹNEJ STAROŚCI =D! <br />Na sam koniec – dziękujemy za wyczerpujący komentarz, aczkolwiek nie rozumiemy czemu niektóre, mało znaczące fragmenty traktujesz zbyt poważnie, a z drugiej strony często rozumiesz nasz humor i fakt, że całość nie jest napisana całkiem na serio. <br />Pozdrawiamy <br /> Rich B. & Boom Boom<br />Harry Potter i HOGWART SHOREhttps://www.blogger.com/profile/13382133908341592019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-38368247179886515592015-12-22T23:13:42.361+01:002015-12-22T23:13:42.361+01:00Ja zawsze czytam Wasze odpowiedzi. :) Moim zdaniem...Ja zawsze czytam Wasze odpowiedzi. :) Moim zdaniem piszecie je jednak na tyle sensownie i treściwie, że dalsze komentarze są zbędne. Oczywiście nie wykluczam takiej opcji, że kiedyś będę mieć jeszcze coś do dodania, dlatego uważam, że odpowiadanie w notce nie jest najlepszym pomysłem. Gdybyście zdecydowały się na takie rozwiązanie i ktoś chciałby się do tego odnieść, to tylko niepotrzebnie zaśmieciłybyście sobie komentarze pod postem. Takie jest moje zdanie. :)<br /><br />Tak sobie teraz myślę, czy szkoda mi Sophie. Na pewno to, co się stało było dla niej jakąś traumą, ale czy to sprawia, że powinienem jej współczuć? Często mnie wkurza, więc ma nauczkę. :D Następnym razem nie wleje w siebie tyle alkoholu, a przynajmniej może trochę się ograniczy.<br />No i jeszcze ten nowy pamiętnik... Idiotka, naprawdę. Gdybym spisywał gdzieś swoje tajemnice, to strzegłbym ich dwadzieścia cztery godziny na dobę. :D Nie będę pisał, że wcześniejsze wydarzenia niczego jej nie nauczyły (o czym same wspomniałyście). No i na koniec tej części komentarza dodam, że wcale nie dziwię się jej rodzicom. Chyba każdy zareagowałby podobnie, gdyby dowiedział się o czymś takim. Przynajmniej mając dziecko w wieku Sophie.<br /><br />Zabini mnie nie bawi, o czym już kiedyś wspominałem. U Was jest raczej bohaterem, którego się lubi, mimo to dla mnie jest obojętny, nie przemawia do mnie. Nic do niego nie mam, ale... Po prostu nie urzekł mnie swoją osobą. Ja wiem, jaki charakter ma Wasz blog i nie chcę Was krytykować, po prostu jego postać mnie nie urzekła i raczej nie urzeknie. Ten jego alkoholizm zaczyna mnie drażnić, zresztą przez to staje się w moich oczach bezwartościowym człowiekiem, który nie ma nic do zaoferowania. Czasami mam wrażenie, że za piersiówkę mógłby puścić się z połową Hogwartu. :D<br /><br />Cieszę się, że znowu wracamy do Hogwartu. :) Nie mam nic do opowiadań, w których akcja dzieje się w innych miejscach, jednak to zamek już dawno skradł moje serce i jeśli w tekście jest go pełno, to jestem szczęśliwy. :D <br /><br />Cieszę się, że Ron zniknął. Raczej nie kryję swojej niechęci do niego, więc im go mniej, tym lepiej. Nawet jeśli u Was jest postacią n-to planową. Tak więc, dla mnie, możecie go skrzywdzić. :D <br /><br />Nie wiem, co myśleć o scenie w gabinecie Dumbledore'a. Np. Snape. Z jednej strony był w 100% sobą, a z drugiej nie. Za to Albus zdecydowanie na plus. :D Zawsze kojarzył mi się z miłym dziadkiem, choć był również manipulatorem i podstępnym dziadem, no i do tego ta jego obsesja na punkcie cytrynowych dropsów... W tym fragmencie naprawdę mi się podobał. Szczególnie jego tekst o przyznaniu punktów, o krówkach, ta bezpośredniość i w ogóle. xd<br /><br />Scena z Kurtem również zdecydowanie na plus. :D<br /><br />Nie przemawia jednak do mnie sposób, w jaki wykreowałyście Tonks. Zawsze była niezdarna i w ogóle, ale zrobienie z niej aż takiej fajtłapy? Nie wiem, może to przez to, że lubiłem ją w oryginale i kiedy czytam, że jest totalną niezdarą, która może zabić się w każdej chwili, jakoś mnie nie powala. Jedyne, co dla mnie jest swego rodzaju plusem to to, że całe otoczenie Tonks, jej nowa praca są przesycone mnóstwem przeciwieństw, co genialnie podkreśla inność i niepowtarzalność tego bloga.<br /><br />Jeśli chodzi o pytanie pod tekstem: "Czy wszyscy umrą"? Jak napisałem wyżej, możecie skrzywdzić Rona i to nawet bardzo! :D Chociaż może przyda mu się jeszcze parę schadzek z chłopakami, to zeświruje i sam coś ze sobą zrobi. :D<br /><br />Mimo że są pewne elementy, które kompletnie mi nie pasują, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :)<br /><br />Pozdrawiam! :D<br />Daniel Kinghttps://www.blogger.com/profile/15180765281599822338noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-57929098607046352172015-12-20T17:13:41.957+01:002015-12-20T17:13:41.957+01:00Witam, witam i jeszcze raz witam! :D
Jako że jeste...Witam, witam i jeszcze raz witam! :D<br />Jako że jestem osobą leniwą, komentuję dopiero w niedzielę :D Odpowiedzo czytam jakoś tak przez pierwsze 3 dni, potem znajduję sobie inne zajęcie i czas jakoś zlatuje... Uważam jednak, że wybór, jeśli chodzi o sposób odpowiadania, należy do Was. Chociaż moim skromnym zdaniem sposób odpowiadania zależy od tego, jak ważna jest odpowiedź. No bo chyba nie poświęcicie notki odautorskiej (czy jak to się tam zwie) na to, żeby napisać np. "Potter to postać drugoplanowa". <br />Zanim przejdę do skomentowania tego, kto może stać za tajemniczymi zniknięciami naszych ulubieńców, poruszę coś, co tak mi się spodobało... A mianowicie "koleżeństwo" Blaise'a i Judith. Nie mówię, że odpowiada mi to, żeby byli parą (zwłaszcza, jeśli zwróci się uwagę na orientację chłopaka), pewnie nawet nie będą xD, ale na serio tworzą niezłą... parę w sensie kolegów... No czy jakoś tak. Fajnie się czyta, jak idą razem pić - jak przyjaciel z przyjacielem xD Kto wie, może nie długo będą się sobie zwierzać z problemów miłosnych... Jestem pewna, że Judith chętnie posłucha tego, jak to Charlie nie chce sexu z Blaise'em... :D<br />No i przechodząc do głównego tematu - osoba, która stoi za tajemniczymi zniknięciami. Na pewno każdy wskazałby Snape'a, no bo wkońcu chciał się zemścić i nagle wszyscy znikają, ale nie pasuje mi tu Ron, który przecież nic nie zrobił profesorowi. Chyba że chodziło o kolor włosów... Wtedy to rozumiem. Jednak jeśli założylibyśmy, że Ron sam się gdzieś zaszył, co by go świat nie denerwował panoszącym się po nim Blaise'em i ogólnie, żeby zapomnieć o ostatnich wydarzeniach... To stawiam na Snape'a. Na 100% to on. No może na 90, bo jeszcze może nas zaskoczycie. W końcu Umbridge mogła wrócić ;D<br />Pozdrawiam, za wszelkie błędy ortograficzne i interpunkcyjne przepraszam. Zwykle staram się ich nie popełniać i sprawdzam każde słowo, jeśli jestem co do niego nie pewna, jednak teraz się śpieszę i już nawet nie sprawdzałam tylko pisałam :D<br /><br />~Nexusy K.Mary Stanhttps://www.blogger.com/profile/02380164031870985684noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-11945852895197571022015-12-20T12:59:10.296+01:002015-12-20T12:59:10.296+01:00Tak jak napisałam w odpowiedzi do "T", c...Tak jak napisałam w odpowiedzi do "T", chciałyśmy się tylko dowiedzieć, czy czytacie - i skoro to robicie, to ta odpowiedź nas satysfakcjonuje ^^. <br />Masz rację, przeskoków jest więcej niż w poprzednich rozdziałach. Chciałyśmy trochę przyśpieszyć akcję, ale może nie całkiem nam wyszło, skoro odebrałaś takie wrażenie; niemniej nie przypominam sobie, żeby w dalszych częściach sceny były tak krótkie i oddalone od siebie. <br />No i zwróciłaś uwagę na George'a, za co ja Ci dziękuję, bo według mnie on z Malfoyem jest najlepszy w tym rozdziale.<br />Dziękujemy za komentarz!<br />Pozdrawiam<br />Rich B. Harry Potter i HOGWART SHOREhttps://www.blogger.com/profile/13382133908341592019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-70148502627200473702015-12-19T23:30:15.485+01:002015-12-19T23:30:15.485+01:00To tak... Kociaczki *.*!
Troszkę dużo tego skakani...To tak... Kociaczki *.*!<br />Troszkę dużo tego skakania w tym rozdziale. Nie wiem, czy w poprzednich ta ilość była mniejsza, czy poszczególne części były bardziej rozwinięte. Trochę męczyło, przyznaję, ale treść przednia.<br />Zastanawiałam się, kto mógłby i wszystkich porywać. Przez chwilę miałam wrażenie, że ktoś tam zorganizował kolejny Turniej Trójmagiczny. Później pomyślałam, że Dolores powróciła. Jednak Snape najbardziej pasuje. Chociaż... Co mu zrobił biedny, skrzywdzony Ron? Chyba pozostaje mi czekać do następnego rozdziału.<br />W poprzedniej części mało było George'a i przez to miałam wrażenie, że jest taki... potulny. A tutaj proszę, szantażyk. Biedna Sophie.<br />Muszę przyznać, że wyczucie sytuacji ma dziewczyna świetne - ostatnia scena była jak wisienka na torcie i bardzo się z niej uśmiałam.<br />W odpowiedzi na jedno pytanie: mam wrażenie, że to dopiero koniec początku :D.<br /><br />I tak, wolę jak odpisujecie na komentarz. Chociaż za bardzo nie mam o czym dyskutować, to fajnie wiedzieć, że jednak czytacie komentarz i przyswajacie zawartość ^.^<br /><br />Pozdrawiam!<br />SherbeSherbehttps://www.blogger.com/profile/02298563540554292292noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-49778796329508807762015-12-19T14:22:38.386+01:002015-12-19T14:22:38.386+01:00Wreszcie! Wróciłam z Wiednia i tu taka miła niespo...Wreszcie! Wróciłam z Wiednia i tu taka miła niespodzianka ❤ ... Rozdział jak zwykle świetny i dziękuję za to na początku rozdziału, jezeli bylo do mnie 😁... Czekam do kolejnego piątku 😘❤ dużo weny na święta 🎄 Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13050030689772151249noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-35198420104763846262015-12-19T12:46:06.854+01:002015-12-19T12:46:06.854+01:00Nie, w tym pytaniu absolutnie nie chodzi o to, żeb...Nie, w tym pytaniu absolutnie nie chodzi o to, żeby jakoś "wymusić" na czytelnikach niekończące się odpowiedzi, nam samym nie chciałoby się toczyć rozwlekłych dyskusji, a uprzejmości "o dziękuję za odpowiedź" też można sobie odpuścić ; ). Chodziło tylko o to, CZY czytacie, bo nie chciałyśmy, żeby było tak, że jednak jakiś czas na odpowiedzi poświęcamy, a nikt później tego nie czyta i wszyscy mają to gdzieś. Czasami mamy też bardzo dużo wyświetleń i nie wiem, tego typu pytania to chyba próba sprawdzenia, co tutaj jest nie tak, że większość osób nie napisze nawet "fajny/niefajny rozdział". <br />Hmm w tym tomie pojawi się trochę - myślę, że całkiem przyjemnych - bohaterów, których nie było wcześniej. Co do Sophie i Judith - ja myślę, że charakter Sophie jakoś tę dominację wymusza, ale ja przez całego fika mam różne odczucia co do nich. W tym rozdziale obie mi jakoś znikają na tle innych bohaterów. <br />Myślę, że to, co się będzie dziać z naszymi bohaterami i rozwiązanie misji Dracona, to - ach, ta skromność! - naprawdę interesujące wątki. Niestety pomysłów jest dużo, bohaterów też i wszystkiego się nie da wcisnąć, a szkoda. <br />I oczywiście dziękuję za naprawdę wyczerpujący komentarz! <br />Pozdrawiam<br />Rich B. Harry Potter i HOGWART SHOREhttps://www.blogger.com/profile/13382133908341592019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-27262064942604645802015-12-18T21:54:00.379+01:002015-12-18T21:54:00.379+01:00KURT! <3
Moje prośby zostały wysłuchane! Dzięk...KURT! <3 <br />Moje prośby zostały wysłuchane! Dzięki, dziewczyny! Jak dla mnie Kurt na równi ze Snapem, Zabinim i Panem Wąsikiem to absolutnie bohater tego rozdziału. Tekst o duszach nastolatków niezmiernie upoił mnie szczęściem. <br />Mam nadzieję, że niczego nie pominę, starałam się jakoś notować w pamięci, co chcę tu zawrzeć.<br />Okey, to jedziemy:<br />1. Odniosę się do tego nieszczęsnego pytania na wstępie, bo mam wrażenie, że chodzi tu również o mnie. Rozwieję wasze wątpliwości – odpowiedzi na komentarze czytam zawsze, ale czas, żeby odpisać na dwa długie odzewy (tak jak to było ostatnio), trudno mi wygospodarować. Zresztą wydawało mi się, że zawarłyście odpowiedzi na wszystkie moje pytania (a nawet więcej) i nie ma co wam więcej głowy zawracać. I tyle. Wg mnie lepiej będzie odpisywać na komentarze niż poświęcać długą notkę przed każdym rozdziałem na „pytania od fanów”. Ale jak chcecie, wasz wybór.<br />2. Snape i jego szatański plan zemsty. Podoba mi się ten wątek. Wielbię Snape'a i kibicuję mu w jego małej zemście. Cóż, jeżeli dobrze się domyślam, to właśnie on stoi za tymi porwaniami. Chociaż na początku, nie wiedzieć czemu, pomyślałam o Kurcie. To już chyba takie moje zboczenie.<br />3. Dumbek. W zasadzie nie wiem czemu jakoś go pominęłam przy „bohaterach rozdziału”, to samo się tyczy Tonks. Niby nie odgrywali aż tak znaczącej roli, ale wszystkie sceny z udziałem Tonks, Dumbka i Snape'a były miodem dla mych oczu... czy jakoś tam xd. Chętnie zobaczę ich w kolejnych rozdziałach (i mam nadzieję, że Tonks z jej niezdarnością jakoś tego dożyje).<br />4. Przyjaźń (?) Zabiniego i Judith. Dobra, może nie przyjaźń. Relacja. Znajomość. Współmenelstwo. Jakkolwiek to nazwać. Blaise nie wygląda mi na osobę, która traktowałaby przyjaźń poważnie. Czy ogólnie cokolwiek. Ale wracając – świetni są razem! Nie w sensie jakichś romansów (chociaż mój mózg shipowałby wszystko ze wszystkim), ale właśnie w tej ich pijackiej relacji. Widzę cieniutką nić porozumienia, jestem ciekawa, czy pójdziecie jakoś dalej w tym kierunku.<br />5. Misja Draco. Wszyscy wiemy jak to się skończyło w oryginale, pytanie jak będzie wyglądać tutaj. Nie wiem nawet co tutaj napisać, po prostu czekam jak to się rozwinie. <br />6. „Judith miała dość nagle tajemniczego i mrocznego Dracona, który coraz bardziej zaczynał przypominać jej Snape’a, co ją jednocześnie przerażała i podniecała (co zarazem przerażało ją jeszcze bardziej).”<br />Przerażało, podniecało. Tyle wyłapałam z jakichś błędów, ale śpiąca jestem i mogłam coś pominąć. <br />7. Pan Wąsik i jego kariera mediatora w konflikcie Sophie i George'a. Jedno słowo – epic. Jestem fanką, czekam na jakąś wizualizację tego bohaterskiego kociska.<br />I to tyle. Mogłabym w sumie napisać coś o Sophie, ale w tym rozdziale niby było jej dużo, ale jakoś tak... Nie wiem, nie przyciągnęła mojej uwagi aż tak jak Judith. Mam wrażenie, że do tej pory to właśnie Sophie „dominowała” w opowiadaniu, a teraz jakby zeszła na drugi plan. Nie mówię, że to coś złego, bo miło mi się czytało sceny z udziałem Judith, która w końcu obudziła się z tego kociego letargu. Zmniejszenie dawki Draco też mi odpowiadało. Po prostu w tym rozdziale każdy dostał odpowiednią dla siebie ilość tekstu i dlatego tak dobrze mi się czytało. Mogłam też się skupić na kilku postaciach jednocześnie, a nie np. tylko na Sophie/Draco/Zabinim.<br />Teraz to już na serio koniec. <br />Pozdrawiam i weny życzę!<br />T.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1817903102641898742.post-90253049804318148352015-12-18T20:54:57.782+01:002015-12-18T20:54:57.782+01:00Od nie dawna czytam waszego bloga... nie powiem za...Od nie dawna czytam waszego bloga... nie powiem zafascynował mnie. <br />Nie lubię się rozpisywać więc ten krótki komentarz to jest dla was prezent. <br />TOM1 był spoko choć powalony na maksa bardzo mi się spodobał. <br />Ten rozdział mnie rozśmieszył nie powiem. Któż by mógł poznikać wszystkich? Chyba wiem kto, ktoś kto pragnął zemsty. To oczywiste!<br />Czekam na następny rozdział. <br />Pozdrawiam!<br />PS: Mi tam obojętnie gdzie odpowiadacie ;) Ginhttps://www.blogger.com/profile/01914603010253247038noreply@blogger.com